BŁOTNE ABECADŁO

wtorek, 22 marca 2011

TYTUŁY

Tytuł to forma wprowadzenia nas na śliską ścieżkę opisowych fanaberii. Tytuł przy obrazie pozostaje tylko znakiem, wyznaczeniem kierunku, by dalej taktownie się oddalić. W poezji sam tytuł powinien wystarczyć, ale głupio jest publikować wiersze składające się tylko z tytułu.

Tak więc zawsze DZIEŁO zaczyna się od tytułu. Nigdy nie dorabiałem tytułu do DZIEŁA!
Oto kilka z nich, które czekają.

WSZY NIEPODLEGŁEJ
WESZKI, GŁOMBY, PSUJE
OBJAWIENIA I TROMTADRACJE
ZMORY POLSKIE
ROZMOWY O ŚNIE WIEKUISTYM
OJCZYZNA NA LODZIE
GOLGOTA JAK SŁOTA
CICHE ROZTERKI
MAESTRO JEDNEGO ZDANIA
REZACKI SIERP KAPITAŁU
SZKIELET PATRIOTY
JAK ŻYĆ NA INDEKSIE
NAUKA CZYTANIA
W CIENIU ROZKWITAJĄCYCH NADZORCÓW
ŻYCIE W SKARPETCE
ATRAPA RZECZYPOSPOLITEJ
BONIOWANIE
NIEDŹWIADEK A SPRAWA POLSKA
KOMITET OCHRONY ORŁÓW
GŁUPI ŻYD I GŁUPI POLAK
SOLIDARNOŚĆ FERAJNY
KUNKTATOR W NIEBO WZIĘTY
ZBIÓRKA NA KIRKUCIE
MIĘDZY SŁUPKIEM A ŚRODKIEM POLA
ORKI PLĄDRUJĄ NASZ KRAJ
PIONIERKI ANDRZEJA ŁAPICKIEGO
ZNUŻENIE - CZYLI BAŁASZEWICZ PO POLSKU
KUKU NA MUNIU
KOWBOJSKIM TRUCHTEM
BEKNĄĆ SOBIE I OJCZYŹNIE
TRATWA SZALEŃCÓW
MIZERYKORDIA

Tak więc, jak widać na załączonym obrazku, mam coraz mniej chęci do moich publicystycznych swawoli. Bowiem kiedy się zastanawiam, z kim chciałbym prowadzić dyskurs, zaraz staje przede mną Widmo. Zjawa ta, zagubiona w infernalnej przestrzeni, nie jest w stanie sprostać wyprodukowanym przez siebie miazmatom. Dlatego mnie potrzebuje i za mną tęskni. Także i ja mogę ją zamienić w własny obraz stawiając pracowicie literki. A to dlatego, że liczba piszących zdecydowanie przewyższa liczbę czytających.

Błotniak z Bronnej Góry