BŁOTNE ABECADŁO

wtorek, 20 września 2011

KRÓTKI KURS PILOTAŻU

     Wieloletni pretorianin sekretarza KC PZPR Króla, Stanisław Janecki — raczej frankistowskiej proweniencji — wypchnięty do siedzenia w kabinie pierwszego pilota,  jednak bez możliwości samodzielnego startu i lądowania, gdyż wolant znajduje się w tylnej kabinie tego płatowca, gdzie siedzi sobie jak dawniej towarzysz sekretarz po podstawowym kursie pilotażu w Instytucie Podstawowych Problemów Marksizmu-Leninizmu — zaczyna uchodzić za autorytet dziennikarskiej rzetelności i kanon celnego języka. Obwieścił tę rewelację sam premier Rzeczypospolitej Jarosław I Sprawiedliwy,  wkładając Janeckiego na "najwyższą półkę", a co za tym idzie, doceniając kunszt pilotażu jego szefa, uwłaszczonego na tygodniku "Wprost". 

      Tak się tą nominacją premiera wzruszyłem, tak w jego magiczne zaklęcie uwierzyłem, że niedaleki, musi, jest czas, gdy kolejni premierzy pić będą i z mojego dzioba słodycz wszelakich zatrutych eliksirów, a i nasze półkowe życie — marginalnych internetowych publicystów — wszystkimi kolorami tęczy mienić się będzie, znajdując na pierwszych stronach gazet i w głównym wydaniu telewizyjnych wiadomości swoje duchowe spełnienie.
Dzisiaj Belzebub przebrany za Piotra Skargę dopełnia puchary uczestnikom tego przyjęcia. Doprawdy, szykuje się grecka tragedia nad jeziorem Gopło.

      Tym razem, już w pierwszym akcie, wywyższony do godności Króla Popiel, zeżre nam nawet wszystkie myszy. Czy to jednak wypada zaglądać Belzebubowi w spodnie podczas zmiany garnituru?

30 lipca 2007